środa, 25 stycznia 2012

Kolacja ku pamięci Roberta Burnsa

Robert Burns źródło
Dzień 25. stycznia jest w Szkocji szczególnym dniem upamiętniającym życie i twórczość wieszcza narodowego, Roberta Burnsa, w dniu jego urodzin. 

Kolacja ku czci Burnsa powinna być patriotyczna, składać się bowiem powinna z dań typowych dla Szkocji: haggisa, ziemniaków i rzepy, oraz sosu o smaku whisky, no i oczywiście samej whisky. Dopełeniem wieczoru powinna być recytacja poezji Burnsa. Całość należy oprawić w oprawę muzyczną dud, po kolacji zaś można tańczyć do szkockiej muzyki tradycyjnej. Potańcówka taka zwana jest ceilidh i wymaga od tańczącego dużo werwy i pamięci do kroków. Po doświadczeniach ubiegłorocznych mogę zalecić jednak nietańczenie po spożyciu haggisa.

haggis i poezja Roberta Burnsa
Dla niewtajemnieczonych, którzy chcieliby wiedzieć czym haggis w ogóle jest...
Haggis to pudding przyrządzony z owczych podrobów (serca, wątroby i płuc) z domieszką przypraw, tłuszczu, cebuli, mąki i kaszy, wszystkie składniki są zaś zaszyte w owczym żołądku. Specjał ten gotuje się w wodzie i podaje w wyżej wspomnianymi ziemniakami i z rzepą. Świadomość tego, na jakich składnikach bazuje ten specjał może skutecznie odstraszyć potencjalnego zainteresowanego jego posmakowaniem, ale możecie mi wierzyć - haggis jest pyszny! Nieprzekonanych zachęcić do spróbowania może klieliszek szkockiej whisky. 


Kolację na cześć Burnsa rozpoczyna się tradycyjnie "Przemową do Haggisa" autorstwa Burnsa. Niewiele nawet rodowitych współczesnych Szkotów jest w stanie zrozumieć poezję Burnsa, głównie z powodu języka, w jakim wieszcz pisał: dialektu Scots.

haggis, neeps and tatties, czyli haggis w towarzystwie ziemniaków i rzepy, na drugim planie whisky