Linlithgow słynie przede wszystkim ze znajdującego się średniowiecznego Pałacu Linlithgow, siedziby królów Szkocji, będącej miejscem urodzenia, m.in. Marii Stuart.
Dlaczego „pałac”, nie zamek? Nie mam pojęcia; budowla spełnia jak na mój gust wszystkie warunki bycia zamkiem…
Pierwsze doniesienia o rezydencji w tym miejscu pochodzą z XII wieku, później, wiadomo, że została przebudowana w XIV wieku przez Anglików na bazę wojskową, zabezpieczającą szlak między zamkami w Edynburgu i Stirling.
Pałac stanowił główną rezydencję monarchów szkockich w XV i XVI wieku, którzy po zawarciu przez Szkocję unii z Anglią w 1603 r., przenieśli się do Anglii. Od tego czasu pałac zaczął powoli popadać w ruinę, a w połowie XVIII w. został strawiony przez pożar.
|
Pałac Linlithgow, fontanna dziedzińcowa |
Dziś odrestaurowany, w całkiem przyzwoitym stanie, daje pewne wyobrażenie o tym, jak mogło wyglądać życie rodziny królewskiej kilka stuleci temu. Labirynty sal, korytarzy i wież (przynajmniej, dla kogoś, kto za grosz nie posiada orientacji w przestrzeni, jak autorka). Wilgoć, przeraźliwy chłód i przeciągi – ah, te wiatry w Szkocji… wątpię, czy okna były oszklone…
|
spacer wzdłuż murów obronnych |
Może przytulniej było, gdy robiło się użytek z kominków, obecnych w większości sal i gdy podłogi pokryte były drewnianymi deskami, a ściany skórami upolowanego zwierza, zaś całość okrywał dach… Średnia długość życia w takich warunkach bytowych mimo wszystko zbyt imponująca być nie mogła… Mieszkająca w nim Maria de Guise, matka Marii Stuart też nie żyła zbyt długo. Jej duch straszy podobno w pałacu po dziś dzień...
|
Sala jadalna, Pałac Linlithgow |
Pałac Linlithgow obdarza odwiedzających niezwykłym klimatem: tajemniczości i melancholii, ale też świadomości przemijania dawnych świetności i zapomnienia. Romantyczności dodaje mu położenie– nad brzegiem błękitnego jeziora Loch Linlithgow ,w otoczeniu wiecznie zielonych traw.
|
okna wyglądające na miasto |
Najwięcej uwagi odwiedzających pałac skupia na sobie fontanna znajdującą się na środku dziedzińca. Ozdobiona jest rzeźbami postaci i zwierząt, stanowiących ówczesne symbole polityczne, m.in. lwa i jednorożca.
Samo miasteczko Linlightgow jest niewielkie, senne i zapomniane, ale urocze. Jego kręgosłupem jest główna ulica, High Street. Pod tym względem Linlithgow przypomina Edynburg, z jego zaułkami („wynds” i „closes”), które są jednak mniej imponujące niż te w stolicy.
|
widok na miasteczko Linlithgow |
|
zerkając na Loch Linlithgow |
|
panoramicznie... |
|
wejście do Pałacu Linlithgow |
|
fontanna na dziedzińcu, Pałac Linlithgow |
|
senne miasteczko Linlithgow |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz